Apel do nauczycieli, którzy pracują z dziećmi i młodzieżą jąkającą się

Home  >>  Artykuły  >>  Apel do nauczycieli, którzy pracują z dziećmi i młodzieżą jąkającą się

Drogi Nauczycielu, bycie pedagogiem jest pewnego rodzaju nobilitacją i powołaniem .Wymaga szczególnych predyspozycji natury psychologicznej , kultury osobistej , ogromnej wiedzy ogólnej oraz bezustannej pracy nad sobą.
Janusz Korczak w swoich dziełach wielokrotnie podkreślał, że: -” wychowanie to proces twórczy… a nauczyciel to przede wszystkim osoba, która powinna prowadzić nieustanną refleksję nad samym sobą ….. nauczyciel powinien przede wszystkim posiadać postawę pełną szacunku wobec dziecka i jego potrzeb. Czasem wystarczy, by dobry uśmiech i ciepłe spojrzenie wyciszyły nerwy dziecka, które nosi rozmaity bagaż doświadczeń nie tylko szkolnych, ale także rówieśniczych i rodzinnych. Dobry nauczyciel , tak kieruje rozwojem dziecka, aby umiejętnie nauczyło się godnie żyć i aby mogło w przyszłości swą godność zachować” (Pindera , Wojciechowski , 2003 ).
Drodzy Nauczyciele, jesteście dla uczniów wielkim autorytetem . Każdy uczeń jest inny i wymaga zindywidualizowanego podejścia. W każdej klasie znajdą się tacy ,którzy będą potrzebować więcej Waszej uwagi i wyrozumiałości.
Dzieci jąkające się , obok – nieśmiałych , dyslektycznych , czy nadpobudliwych psychoruchowo , są właśnie taką grupą , które wymagają szczególnego „ przytulenia „ w procesie wychowawczo-dydaktycznym i nie tylko.
Dzieci jąkające się są bardzo wrażliwe emocjonalnie . W stanie napięcia emocjonalnego ,często tracą kontrolę w swobodnym i płynnym mówieniu . Wtedy przeżywają stres , który zabiera im odwagę i pewność siebie.
Rozwijająca się świadomość dziecka, może doprowadzić do ukrywania swoich trudności. Dziecko zaczyna niepokoić się swoją mową i stara się temu przeciwdziałać. Walcząc z jąkaniem , unika mówienia i zamyka się w sobie. W konsekwencji, pojawia się lęk przed reakcją otoczenia. Frustracja i strach obecne już na wczesnych etapach jąkania przyczyniają się do nasilenia trudności i powstawania niepokojących zmian w zachowaniu – min. wycofywania się z kontaktów werbalnych.

Czym jest jąkanie ?
Jąkanie to zaburzenie płynności tempa i rytmu mowy spowodowane nadmiernym napięciem mięśni oddechowych, fonacyjnych i artykulacyjnych. Bardzo trafnie J. Sheehan, porównał jąkanie do góry lodowej . Nad powierzchnią wody obserwujemy objawy zewnętrzne tzw. jawne, które słyszymy i widzimy. Należą do nich: potknięcia w mówieniu typu powtarzanie sylab, przeciąganie głosek lub bloki z towarzyszącym napięciem mięśni twarzy (np. mrużenie oczu, drżenie żuchwy), a także współruchy w ciele. Pod powierzchnią wody są ukryte objawy jąkania , związane z naszymi myślami i emocjami. Osoba jąkająca się ukrywa przed całym światem ze się jąka. Ma poczucie winy i wstydu. Pozbawia się poczucia własnej wartości i godności. Zaniża swoją samoocenę .Powstaje u niej lęk przed mówieniem . Towarzyszą temu często, objawy somatyczne typu: ból brzucha, ból głowy czy drżenie rąk ( Byrne, 1989).

Drogi Nauczycielu , właśnie Ty możesz mieć bardzo duży wpływ na ograniczenie powstawania tzw „ ukrytych objawów jąkania „ u swojego ucznia !
• Jeśli pracujesz z dzieckiem w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym postępuj tak , aby nie uświadomiło sobie niepłynności w mówieniu, (dopóki nie jesteś pewny , czy dziecko wie że się jąka , nie używaj tego słowa – dziecko może nie być świadome swoich trudności )
• Nie mów do dziecka : „ zwolnij „ , „mów spokojniej „ , „ weź głęboki oddech „…itp. ( te proste rady mogą być przez niego odbierane jako poniżające )
• Nie przerywaj wypowiedzi dziecka , pozwól mu wypowiedzieć się do końca, nie mów za niego, utrzymuj z nim kontakt wzrokowy
• Nie reaguj w sposób bezpośredni, możesz mu pomóc pośrednio – odwracając uwagę od jego trudności i rozładowując napięcie np. zmień temat rozmowy , powiedz coś śmiesznego …
• Traktuj dziecko jąkające się na równi z innymi, nie wyróżniaj je negatywnie z powodu jąkania
• Słuchaj uważnie, co ma do powiedzenia jąkający się uczeń , pozostaw mu tyle czasu , ile potrzebuje na swobodną wypowiedź, nie koncentruj się nad tym jak mówi , ale nad tym co mówi !!!
• Bądź przykładem dla swoich uczniów – jak słuchać cierpliwie osoby jąkającej się , bądź empatyczny i uważny
• Nie bój się ucznia jąkającego się tylko dlatego że się jąka
• „Odczaruj „ jąkanie , aby ten problem nie stał się tematem „tabu „ , to jest trudność której nie należy się wstydzić , mówimy o niej tak jak o innych sprawach – ktoś ma dysleksję, ktoś ma wadę wzroku , ktoś ma wadę wymowy ( podkreśl ,że każdy ma jakieś trudności i nikt nie jest doskonały – Ty też )
• Wyjaśnij jąkającemu się uczniowi ( i tym samym innym ) , że jąkanie nie stanowi problemu ,że nie jest niczym złym i że w pełni je akceptujesz i jego samego !!!
• Nie stwarzaj sytuacji presji, pośpiechu , dziecko nie musi mówić płynnie i szybko, pozwól mu popełniać błędy
• Zredukuj własne zniecierpliwienie i niepokój, nie przyjmuj postawy politowania, bowiem najgorszą rzeczą w przypadku jąkania jest strach przed nim i przed reakcją otoczenia
• Otocz dziecko szczególną tolerancją wobec jego trudności w mówieniu, stwarzaj w pracy dydaktycznej sytuacje, które umożliwią odniesienie sukcesu i zapewnią poczucie bezpieczeństwa, doceniaj wysiłek , nagradzaj i wzmacniaj mocne jego strony
• Pochwal dziecko przy całej klasie za coś w czym jest dobre, dlaczego jest wyjątkowe , w czym odnosi sukcesy
• Zaangażuj dziecko w nobilitujące zadania np. niech będzie dyżurnym lub twoim asystentem ….
• Dostosuj metody i formy pracy do potrzeb i możliwości dziecka jąkającego się ( może ono być również dyslektyczne ),
• Jeśli uczeń bardzo się jąka przy czytaniu , pozwól mu przeczytać tekst z kolegą , może inne dzieci np. dyslektyczne też skorzystają na czytaniu w parach , niech to będzie inna forma aktywności
• dostosuj formę obiektywnego oceniania do faktycznych umiejętności ucznia , jego zaangażowania i pracy jaką wykonał, nie oceniaj jego trudności w mówieniu , one często odbierają możliwość pokazania swoich zasobów i mocnych stron (daj alternatywę i szansę wykazania się w pisemnych wypowiedziach a zwolnij z czytania na głos lub recytacji wiersza )
• Jeśli uczysz ścisłe przedmioty np. matematykę , przeczytaj razem z dzieckiem treść zadania
• Nie pozwól, by dziecko jąkające się wycofywało się z kontaktów społecznych i ograniczało swoją aktywność werbalną ( tym bardziej powinno brać czynny udział w różnego rodzaju integracji grupowej np. w wycieczkach, w przedstawieniach ,w różnych uroczystościach szkolnych ) – zrób wszystko by poczuło się potrzebne w społeczności uczniowskiej
• Bądź dobrym wzorem , jeśli chodzi o mówienie, zwolnij tempo mówienia, stosuj przerwy, używaj zrozumiale słowa , ale jednocześnie podkreśl , że nikt nie mówi doskonale , że Tobie też zdarzają się „ potknięcia „ , przejęzyczenia itp….
• Możesz porozmawiać w cztery oczy z jąkającym się dzieckiem o tym, co możesz zrobić by poczuło się dobrze w klasie
• Zredukuj liczbę pytań , które zadajesz dziecku, raczej komentuj to co ono powiedziało, by miało poczucie że jest słuchane , zrozumiane i akceptowane
• Nie wyrywaj nagle dziecko do odpowiedzi , nie przygotowane będzie narażone na dodatkowy niepotrzebny stres
• Przy sprawdzaniu obecności w klasie – jeśli uczeń ma duże trudności z wypowiedzeniem słowa np. „ jestem „ – wystarczy , żeby wstał lub podniósł rękę ( cisza nie oznacza, że jest nie obecny , potrzebuje tylko trochę więcej czasu na wypowiedzenie i Twojej wyrozumiałości )
• Nie irytuj się , gdy twój uczeń jąkający się w pewnych sytuacjach mówi płynnie a w innych – bardzo się jąka ( uczeń nie udaje , nie oszukuje ) – taka jest specyfika tego zaburzenia mowy , które uzależnione jest od kontekstu komunikacyjnego
• Aby zmniejszyć stres dziecka przed wystąpieniami klasowymi , możesz z nim ustalić ( odczulając je na te trudne sytuacje ) , że np. na każdej lekcji będzie miał swoje „ 5minut „ – na swobodną wypowiedź lub przeczytanie jakiegoś krótkiego fragmentu tekstu (a w przypadku starszych uczniów, możesz nawet zaproponować przygotowanie prezentacji dla całej klasy nt . jąkania )
• Zorganizuj uczniom pokaz filmowy nt. jąkania, aby zminimalizować negatywne reakcje związane z obecnością osoby jąkającej się w klasie ( pokaż : „ Jąkanie – krótki film animowany” , dostępny na You Tube )
• Przedstaw swoim wychowankom swój „dekalog wartości”, ( konsekwentnie piętnuj zachowania agresywne i złośliwe wobec słabszych )
• Propaguj wiedzę o jąkaniu wśród nauczycieli i nie tylko , podziel się swoimi doświadczeniami , rozdawaj ulotki i broszurki na temat jąkania
• Bądź w stałym kontakcie z rodzicami dziecka i ze specjalistami ; logopedą lub psychologiem ( na terenie szkoły można wspólnie ustalić różne formy oddziaływań terapeutycznych )
• Poleć rodzicom instytucje zajmujące się tym problemem oraz strony internetowe, które mogą być dodatkowym źródłem informacji o jąkaniu ( np. www. Demostenes. eu , wortal poświęcony jąkaniu oraz www. jąkanie. Info. pl )
• Przeczytaj książkę : „ Życie z zacięciem – Integralny przewodnik po jąkaniu „ , Wydawnictwo Edukacyjne , Kraków 2017r

Wybrane fragmenty świadectw osób jąkających się skierowanych min. do nauczycieli :

Iza ( Życie z zacięciem , 2017 )
– „W szkole przeżywałam męczarnie ,kiedy byłam wywoływana do odpowiedzi i musiałam z pamięci powiedzieć wiersz lub coś przeczytać na głos, albo powiedzieć jaki mam numer w dzienniku. Nie wiedzieć dlaczego ,często był to numer jedenaście. Paskudna liczba. Wypowiedzenie tej liczby głośno, płynnie było właściwie niemożliwe. Prawie zawsze usta, oddech, głos gdzieś na samym początku zamierały i nie byłam w stanie tego wyrazu wypchnąć z siebie. Po kilku szybkich próbach je je je je, spuszczałam wzrok, głowę i poddawałam się. Uczynne koleżanki i koledzy zwykle mi pomagali i dokańczali za mnie, a mnie robiło się niedobrze, twarz aż paliła się ze wstydu. Moje jąkanie zawsze było związane z silnym poczuciem wstydu i lęku, z którym nie potrafiłam sobie poradzić, ale też nie mogłam i nie chciałam o tym z nikim rozmawiać. I tak w koszmarnej mieszaninie lęku, wstydu, poniżenia i bardzo niskiej samooceny dobrnęłam do końca szkoły średniej i do matury, którą wspominam bardzo źle. „
Renata ( Życie z zacięciem , 2017r )
– „Znaczne pogorszenie mojej mowy nastąpiło po zmianie szkoły w wieku czternastu lat. Wówczas pogorszyła się ona do tego stopnia, że nie odpowiadałam ustnie na żadne pytania, a jedynie udzielałam odpowiedzi pisemnych. Czasami było to pomocne, gdy np.: nauczyciel pytał o interpretację wiersza całą klasę i niezadowolony z odpowiedzi, stawiał każdemu ocenę niedostateczną, kiedy doszedł do mnie, to zebrałam wszystkie odpowiedzi w całość, opisałam i byłam jedyną osobą, która otrzymała ocenę pozytywną. Nie było to jednak satysfakcjonujące, stanowiło dla mnie źródło wstydu, frustracji i niezadowolenia. „
Grzegorz ( Życie z zacięciem , 2017)
– „Szkołę wspominam jako tragiczny okres w moim życiu. To było kilkanaście lat ciągłego stresu, zmagania się ze strachem, nerwami, nieustannego kamuflowania się. To co ja przeszedłem w okresie szkolnym nie da się wyrazić słowami………..moje życie zakończyło się w pierwszej klasie, podczas odpytywania alfabetu. Pamiętam doskonale tę nauczycielkę, tę sytuację. Każdy uczeń recytował uprzednio wyuczony alfabet. Ja oczywiście też go umiałem. Jednak w trakcie recytacji zaczęły pojawiać się bloki. Coraz większe. Nie dokończyłem tego alfabetu. Dostałem negatywną ocenę. Podejmowane kolejne próby kończyły się podobnie. Zostałem skierowany na grupę douczającą i przez trzy lata uczęszczałem na zajęcia ze słabszymi uczniami. Jak pamiętam, tego nieszczęsnego alfabetu nigdy nie udało mi się powiedzieć w całości………….. przez te wszystkie lata nauki – myślę – tylko kilkunastokrotnie odpowiadałem ustnie. Przypominam sobie taką sytuację z technikum. Zostałem postawiony pod ścianą i zmuszony do deklamacji wiersza. Nie zapomnę jednak tego doświadczenia do końca życia. ………….Wypracowałem sobie pewien system i to od pierwszych klas podstawówki. Zawsze solidnie przygotowywałem się na pierwszy sprawdzian. A jak zaliczyłem go na dobrą ocenę to miałem spokój, ponieważ pytani byli uczniowie z gorszymi notami. Potem był kolejny sprawdzian i sytuacja powtarzała się. Tym sposobem udawało mi się być najlepszym uczniem; bez ustnych odpowiedzi, zaznaczam. Nauczyciele nie zdawali więc sobie sprawy z tego że się jąkam ponieważ w ogóle się nie odzywałem. Niestety zdarzały się też lata, gdy przechodziłem z klasy do klasy ledwo, ledwo, na ocenach dopuszczających. Tak było zwłaszcza w starszych klasach i potem w technikum, gdzie nauczyciele niekiedy wymagali także ustnych odpowiedzi. Pamiętam, w pierwszej klasie technikum, w ciągu dwóch pierwszych miesięcy nauki, z jednego z przedmiotów otrzymałem sześć jedynek. Nauczyciel zadawał mi pytanie. Ja odpowiadałem nie wiem, gdyż tylko te dwa słowa byłem w stanie wydobyć z siebie bez zająknięcia. Uśmiechałem się przy tym nieporadnie. Na kolejnych lekcjach było podobnie. Teraz myślę, że nauczyciel odbierał takie zachowanie jako żarty, lekceważenie, takie bimbanie sobie.”
Kamil ( Życie z zacięciem , 2017r.)
– „Niestety zdarzało się, że wśród nauczycieli były takie jednostki, które nie przyjmowały do wiadomości, że jąkanie to taka przypadłość i traktowały to totalnie bez zrozumienia. …Do dziś pamiętam kompletny brak zrozumienia u jednego z nauczycieli w liceum, który potrafił wpisać mi nieobecność ,gdy nie mogłem wydobyć z siebie słowa. Wisienką na torcie było to, że siedziałem naprzeciwko niego i patrzył na mnie , gdy wpisywał tę nieobecność. To boli do dzisiaj.”
Daniela ( Życie z zacięciem , 2017r.)
– „Zaczęłam jąkać się w wieku 15 lat. W liceum było mi dość trudno ze względu na brak akceptacji ze strony rówieśników. Od czasu do czasu zgłaszałam się z własnej woli do ustnych odpowiedzi. Bardzo nie lubiłam czytać na głos swoich prac domowych. Podczas wypowiedzi zdarzało mi się zmieniać słowa na łatwiejsze do wymówienia.”
Grażyna ( Życie z zacięciem , 2017r. )
– „Najtrudniej było w liceum , poprzeczka wymagań podniesiona wyżej, obce środowisko, musiałam od nowa starać się zaistnieć. I wiadomo – okres dorastania, mnóstwo kompleksów. Było trudno, chociaż nikt nie rzucał mi kłód pod nogi, to raczej ja zamykałam się w swojej jej skorupce. Najgorsze było to ograniczanie siebie, nie mówienie tego co chciałam, co wiedziałam, ale to co mi „wyszło”. Maksymalnie skracałam swoje wypowiedzi, nie pokazywałam siebie takiej jaka jestem naprawdę … i cierpiałam. Nasilił się mój lęk przed mówieniem. Bardzo złościło mnie też kończenie za mnie moich wypowiedzi przez inne osoby (pewnie po to , by mi ulżyć i skończyć moje męki). Niestety ta „pomoc” dawała odwrotny skutek: coraz mniej słów, coraz większe wycofanie i frustracja. Nie lubiłam litościwych spojrzeń, czułam się wtedy gorsza, byle jaka. Bardzo często moja wyobraźnia podpowiadała mi tak katastroficzne scenariusze, że rezygnowałam z wielu, wielu rzeczy. Jakich to ja uników używałam w sklepach (!!!) czy w szkole. Robiłam z siebie głupka , byle tylko mieć święty spokój , byle zakończyć wypowiedź. W sklepach zamiast bułki czy mąki ( ach te zwarte głoski) kupowałam coś zupełnie innego. Moje imię też było trudne: ..GGGrażyna…
Po maturze ruszyłam w dorosłość. Wybrałam pedagogikę , chociaż marzyłam o psychologii. Niestety, na I-szym roku, pod koniec semestru, dostałam informację, że muszę coś z tą mową zrobić albo zrezygnować ze studiów. Pamiętam do dziś swoje uczucia – najpierw rozpacz, bo podobał mi się bardzo ten kierunek, a potem ogromną złość. Nie pozwolę tak łatwo się usunąć! „
Mirosław ( Życie z zacięciem , 2017r. )
– „ Problem zacząłem odczuwać podczas publicznych wystąpień. Deklamacja wierszy na szkolnych akademiach była dużym wyzwaniem i choć zwykle pomimo lęku, udawało mi się wypowiedzieć zupełnie płynnie, to jednak czasami niepłynności występowały. Do dziś pamiętam fragment wiersza, w którym – podczas recytacji – zacinałem się na jednym i tym samym słowie. Miałem powiedzieć m. in.: „…Czym ci się Polsko odwdzięczymy za zmartwychwstałą twą stolicę, za mowę Wisły poprzez wieki, za Wawel gdzie twa chwała świeci…”. Na wszystkich próbach poprzedzających i na występie słowo „odwdzięczymy” nigdy nie powiedziałem płynnie, tylko zawsze „o-odwdzięczymy”. Czułem się z tym źle i niepewnie, głos zaczynał mi drżeć, bałem się kolejnych zablokowań. Pomimo takich zacięć nie byłem chyba postrzegany jako osoba jąkającą się, ale ta niewidoczna na zewnątrz część „góry lodowej” mojego jąkania była już dosyć znacząca. Z nikim, kompletnie z nikim o tym nie rozmawiałem. I takie duszenie problemu w sobie było na pewno czymś niekorzystnym. „

Literatura :

• Byrne L. ( 1989 )„ Pomówmy o zacinaniu „ , W-wa , PZWL
• Dell C.W.Jr. ( 2016 ) , Terapia jąkania dzieci w młodszym wieku szkolnym. Podręcznik dla logopedów , przeł. L. Jankowska – Szafarska, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków
• Pindera M. , Wojciechowski J. Nauczyciel – wychowawca według Janusza Korczaka , Nauczyciel i szkoła ( 2003) , ( 3-4 )
• Szamburski K. ( 2007), Dziecko jąkające się w szkole , Logopeda”, nr 1 (5)
• Życie z zacięciem . Integralny przewodnik po jąkaniu, ( 2017 ), red .K. Kupiec, L. Jankowska-Szafarska, B. Suligowska, R. Kara, Wydawnictwo Edukacyjne , Kraków

Opracowała Beata Suligowska – logopeda , pracownik Specjalistycznej Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej w Krakowie przy ul. Popławskiego 17, wolontariuszka i mentorka w Krakowskim Klubie „ J „ , przy Fundacji „Frogos” , prowadzi terapię jąkania dzieci, młodzieży i dorosłych w formie indywidualnej i grupowej.